Dłużnicy są winni sądom prawie miliard złotych
"O ile w 2022 r. długi wobec wymiaru sprawiedliwości utrzymywały się w granicach 750 mln zł, to w minionym roku mocno poszły w górę. W ciągu 14 miesięcy do marca br. zwiększyły się o niemal 190 mln zł do 939 mln zł. Liczba dłużników wzrosła o 9,5 tys. do 171,2 tys. – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Jak oszacowali eksperci, pieniędzy tych wystarczyłoby na sfinansowanie "ponad miliona rozpraw".
W raporcie poinformowano, że do prowadzonego przez BIG InfoMonitor rejestru dłużników "za grzywny" wpisanych zostało prawie 129 tys. osób, a za koszty sądowe 103 tys. dłużników. "Przeciętnie chodzi o ponad 3 tys. zł z tytułu jednej grzywny i 905 zł kosztów sądowych za sprawę. Niektórzy mają nieopłaconych kilka tego typu zaległości" - wskazali eksperci, dodając, że ponadto 14 tys. skazanych nie zapłaciło też zasądzonej nawiązki, 3,5 tys. osób nie uregulowało kary porządkowej, a niemal 600 nie zrealizowało orzeczonego przepadku mienia, pochodzącego z przestępstwa. "Choć ostatnich dłużników jest niewielu, to kwota jakiej nie wpłacili, ponad 356 mln zł, waży sporo w całej sumie długów wobec sądów" - ocenili eksperci.
Zaznaczyli, że najwyższe są jednak zaległości wynikające z grzywien, ich wartość wynosi prawie 390 mln zł i przez ostatnie 14 miesięcy wzrosła o 60 mln zł.
W publikacji zwrócono uwagę, że przybyło nieopłaconych nawiązek i ich łączna suma to dziś 80 mln zł. "Wygląda na to, że podsądni stali się bardziej nerwowi w trakcie rozpraw lub też sędziowie mniej wyrozumiali, bo mocno zwiększył się też dług z tytułu niezapłaconych kar porządkowych. Z 1,4 mln zł w styczniu 2023 r. podwyższył się do ponad 19 mln zł w marcu tego roku" - zauważyli eksperci.
Zgodnie z raportem wśród dłużników sądowych niemal 90 proc. stanowią mężczyźni. "Do nich należy też prawe 90 proc. długów. Na 171,2 tys. dłużników jest 21,5 tys. kobiet z sumą zaległości przekraczającą 107 mln zł" - wskazali autorzy opracowania, zaznaczając, że bez względu na płeć najczęściej problemy z rozliczeniem się z sądami mają generacje 25-34 latków oraz 35-44 latków. Wyliczono, że łącznie to ponad 102 tys. dłużników.
"Największe zaległości, ponad 310 mln zł, należą jednak do osób między 45 a 54 rokiem życia" - podkreślono w raporcie. Eksperci zaznaczyli też, że ok. 40 tys. zł długów ma już także 38 niepełnoletnich - 2 dziewczyny i 36 chłopców.
"Grzywna za wykroczenie przedawnia się po trzech latach od uprawomocnienia się wyroku. Podobnie jest z kosztami sądowymi. Ale nawet, gdy płatności te się przedawnią i nie będzie można ich już dochodzić przed sądem nadal będą mogły być ujawniane na listach BIG, bo dane o zaległościach mogą się znajdować w rejestrze BIG przez 6 lat od ich powstania" – zwrócił uwagę radca prawny BIG InfoMonitor Grzegorz Pietraszkiewicz.
Eksperci przypomnieli, że długi na rzecz sądów zaczęły trafiać do rejestrów dłużników BIG, ze względu na narastający problem unikania przez skazanych płacenia orzekanych kar pieniężnych. Nastąpiło to po nowelizacji kodeksu karnego w 2015 r. (PAP)
autor: Anna Bytniewska